Zjawisko turbodziury jest subiektywnym odczuciem kierowcy. Polega na opóźnieniu reakcji silnika, które doładowane jest poprzez naciśnięcie pedału gazu. Skąd bierze się turbodziura? Jest to zjawisko, które występuje wyłącznie w silnikach z turbosprężarką. Można je całkowicie wyeliminować poprzez doładowanie kompresorem.
Co to jest turbodziura i jakie są jej przyczyny?
Przyczyną powstawania turbodziury jest to, że obracający się wirnik turbosprężarki, nie ma żadnego mechanicznego podłączenia do silnika. Napędzany jest wyłącznie gazami spalinowymi, które do rozpędzenia wirnika muszą mieć konkretną prędkość.
Turbodziura zależna jest od obrotów silnika oraz stopnia jego obciążenia. W wielu przypadkach te dwa parametry nie są wystarczające do tego, aby turbosprężarka mogła pracować efektywnie. Za przykład można wziąć wiatraczek na patyczku, który potrzebuje kilka sekund, aby rozpędzić się, kiedy zaczniemy w niego dmuchać.
Skąd bierze się turbodziura? Obroty silnika
Kiedy energia gazów wydechowych jest niewystarczająca do tego, aby rozpędzić turbosprężarkę, to ciśnienie doładowania jest niewspółmiernie małe w porównaniu do stopnia otwarcia przepustnicy. W samochodach drogowych, które mają turbodziurę, najczęściej wynika to z niskiego zakresu prędkości obrotowej silnika. Kierujący podczas naciskania pedału gazu przez chwilę nie odczuwa, że samochód przyspiesza.
W takim przypadku silnik będzie nabierał obrotów podobnie do jednostki wolnossącej. Do momentu aż osiągnie taki zakres, w którym turbosprężarka zacznie efektywnie wykorzystywać energię spalin. Najczęściej obroty te wskazują na przedział około 1400–2000 obr./min.
Wtedy też można wyraźnie odczuć przyspieszenie poprzez efekt turbo albo po prostu włączenie się turbosprężarki. Nie można jednak dokładnie określić, że jest to włączenie się turbosprężarki, ponieważ wirnik kręci się zawsze, gdy tylko włączymy silnik, ale nie zawsze wytwarza odpowiednie ciśnienie.
Kiedy jeszcze mamy do czynienia z turbodziurą?
Skąd jeszcze bierze się turbodziura? W momencie, gdy kierowca zamyka przepustnicę również mamy do czynienia z turbodziurą. Oznacza to, że występuje ona również podczas hamowania i zwalniania, a także zmiany biegów.
Kiedy dochodzi do zamknięcia przepustnicy w układzie wydechowym, to nie ma energii spalin i wtedy wirnik turbosprężarki znacznie zwalnia. Po otwarciu przepustnicy konieczne jest ponowne rozpędzenie wirnika turbosprężarki do konkretnej prędkości. Czas, który jest na to potrzebny, określany jest mianem turbodziury.
W samochodach wyczynowych, które przygotowane są specjalnie do sportowej jazdy, efekt ten zmniejszony został poprzez zastosowanie systemu ALS (Anti-Lag system). Nazywamy to podtrzymaniem ciśnienia doładowania.
W momencie, gdy kierowca, chociażby na chwilę zamknie przepustnicę, to system będzie dawkował paliwo i powietrze do kanału wydechowego przed turbosprężarką. Spowoduje to spalanie się mieszanki oraz podtrzymywanie jej prędkości. Przez to, że paliwo będzie spalać się w układzie wydechowym, to z rury będzie wydobywał się ogień.
Skąd bierze się turbodziura przy stałej prędkości?
Wtedy też, nawet gdy będziemy jechać ze stałą prędkością, to przepustnica otwarta w określonym stopniu pozwoli odczuć efekt turbodziury. Wystarczy, że dociśniemy gaz do podłogi. Wolnossący silnik będzie reagował praktycznie natychmiastowo. Jeśli chodzi o turbodoładowanie, to potrzebuje ono nieco więcej czasu.
Należy przy tym pamiętać, że turbodziury nie powinniśmy utożsamiać ze złymi osiągami silnika. Wręcz przeciwnie. W przypadku dużej turbosprężarki, która wytwarza duże ciśnienie doładowania, pomaga ona generować większy moment obrotowy i w ten sposób jest znacznie większe prawdopodobieństwo wystąpienia turbodziury, niż w przypadku małych turbosprężarek.
Z czym można pomylić turbodziurę?
W obecnych czasach większość silników spalinowych posiada turbosprężarkę. Trzeba jednak pamiętać, że wiele z nich połączonych jest z automatycznymi skrzyniami biegów. Czasami więc można pomylić zjawisko turbodziury ze zwłoką działania automatu.
Automatyczna skrzynia biegów działa z opóźnieniem, zwłaszcza po wprowadzeniu normy emisji spalin Euro 6d-temp. Ciekawe jest również to, że zjawisko to występuje również w przekładniach dwusprzęgłowych, czyli w tych, które miały być najszybsze. Jeśli więc jeździmy autem z automatyczną skrzynią biegów, to może się to u nas pojawić.